Gdy podzieliłam się z pomysłem założenia tego bloga usłyszałam, ale przecież blog o wcześniactwie już istnieje.. Tak najbliżsi podcięli mi skrzydła... Jednak nie poddałam się, uparłam i w końcu założyłam bloga.
O czym będę pisać ?
Jako mama wcześniaka. chciałabym się podzielić się. z Wami naszą nierówną walką z systemem, strachem przed lekarzami, walką ze stomią a przede wszystkim z przyspieszonym kursem pojęć medycznych. Nic tak się uczy w życiu jak przymus. Przymus nauki. To na oddziale Patologii Noworodka dowiedziałam się co to jest CEPAP, Niedrożny przewód Botala, Stomia, nauczyłam zmieniać się woreczek stomijny i poznałam wiele innych pojęć...
Byłam przerażona, w głowie galopowało mi tysiące myśli. Tych złych starałam się nie dopuszczać do myśli. I choć na początku inkubator kojarzył mi się z trumną ....Musiałam ugryźć się w język, aby tego nie powiedzieć na głos..., a gdy miałam iść do lekarza zapytać się o wyniki Kamilka wysyłałam męża...Tak się bałam... Jednak to się później zmieniło, ale do tego musiałam sama dojść...
Jednego możecie być pewni do dzisiaj, gdy słyszę pikanie inkubatora albo widzę karetkę N na sygnale wszystkie wspomnienia wracają....
Tak, kontynuuj wpisy, bo na pewno przydadzą się niejednej osobie;) nie każdy dotrze na tego innego bloga o wcześniaku, a na Twojego już może tak;) nie poddawaj się i do przodu! Ja pozdrawiam i życzę powodzenia:))
OdpowiedzUsuńMój kanał
Jeśli się spodoba to bardzo proszę o subskrypcję, wiele dla mnie znaczy:-) Również dopiero tam zaczynam
My best wishes and blessings to you darling
OdpowiedzUsuńxx